czwartek, 30 maja 2013

Konkurs u K.O.T.a

W końcu postanowiłam spróbować w swoich sił w licznych konkursach i padło na*klik konkurs u K.O.T.a klik* :)
Temat konkursu zachęcił mnie najbardziej, po jego przeczytaniu od razu miałam w głowie obraz co chcę zmalować:D Dzisiaj się zebrałam, dzień przed zakończeniem!, wymalowałam i jestem mega zadowolona,mimo tego,że baardzo skróciłam paznokcie i  tej decyzji żałuję...
 Dawno zdobienie nie sprawiło mi takiej frajdy!;)

wtorek, 28 maja 2013

9. O burżuju z odrobioną brzoskiwni

Wszyscy byli, byłam i ja. W Rossmannie na przecenach -40%. I to nie raz;)
Wszyscy mają, mam i ja- Manhattan 25G. I postanowiłam zaszaleć i kupić sobie Bourjois #04 'Amande défil' z kolekcji 'So laque glossy. Już od jakiegoś czasu zerkał na mnie z szafy,ale jakoś nie mogłam się zmusić do wydania tych 30 złotych na lakier. No, może to 18 złotych też nie jest najlepszą ceną,ale musiałam go mieć:D

Jako,że kupiłam oba lakiery razem, to postanowiłam od razu je połączyć:) Postawiłam na popularne  i proste zdobienie à la tribal/aztec.

Bourjois #04 'Amande défil', Manhattan 25G
W rzeczywistości kolor jest bardziej intensywny:) Ma więcej z zieleni niż mięty
 Jako bazy użyłam Burżuja o kolorze rozbielonej pistacji. Niestety, aplikacja nie należała do najprzyjemniejszych. Pędzelek jest dosyć wąski i bardzo sztywny. Musiałam się trochę namachać,by pokryć całą płytkę. A, i do ładnego pokrycia potrzebowałam 3 warstw, przy ostatniej gdzieniegdzie zaczęły robić się bąbelki,ale szybko je unieszkodliwiłam:) Mega plus za bardzo szybkie schnięcie i ładny połysk. No i kolor! Przepiękny pistacjowy krem. Niby odcień pastelowy, jednak na żywo daje po oczach:)



Samo zdobienie przypadło mi bardzo do gustu- proste i efektowne;)
I nawet zdobienie na prawej dłoni nie odbiega znacznie od lewej:P

Mógłby mi ktoś zdradzić gdzie mogę kupić tasiemkę do zdobień? Na allegro takowej nie znalazłam, może źle szukałam... 

sobota, 25 maja 2013

8. Half moon mani na szybko

Sesja, sesja, sesja! Wszystko się w tej chwili zawaliło ma moją głowę. Miliard projektów i kolosów do zaliczenia. Proszę,żeby już była połowa czerwca. Ile jak bym dała,by móc przespać ten okres! 

Po prawie tygodniu noszenia piasku GR, poczułam meeega ulgę, kiedy znalazłam 5 minut,by w końcu go zmyć. Lakier sam w sobie jest świetny, malowałam nim w niedzielę,a odpryski pojawiły dopiero się w czwartek wieczorem! Kolor (#61) też mnie oczarował:D Ale ile można chodzić w tym samym lakierze;) Wczoraj na baaardzo szybko zmalowałam half moony (robiłam to po raz pierwszy) białym lakierem od Lovely, czerwoną farbką akrylową i czarnym linerem Wibo. Ręce trzęsły mi się przy tym niemiłosiernie.
Niestety, dzisiaj myłam włosy,a że jestem czerwonym łbem, białe zrobiło się lekko różowe i pojawiły się odpryski:/
Sam zmalowany efekt nie powalił mnie na kolana i jak tylko znowu będę miała czas przemaluje to znowu na kobaltowy piasek.
Do pełnego krycia użyłam 3 warstwy Lovely, a całość pokryłam Seche Vite.



Zdjęć nie za dużo, bo nie ma się czym chwalić,ale stwierdziłam,że przydałoby się cosik wrzucić na bloga:)

piątek, 17 maja 2013

7. Comics nails!

W dalszym ciągu jaram się nowymi Essie:D Postawiłam coś znowu z nimi zmalować i postawiłam na motyw komiksowy:) Przypomniałam sobie,że od x czasu w szufladzie leżą moje farbki akrylowe, których używałam wieeele razy,ale nigdy do mani. Niestety, w kilku miejscach, zwłaszcza na niebieskim Essie, widać prześwity spod białej farbki.  I dzisiaj także nie mogłam usiedzieć na miejscu i już mam w paru miejscach 'wgniecenia' >.< Raczej ten mani długo u mnie nie zagości, ponieważ z szuflady łypie na mnie jeszcze nieprzetestowany piasek z GR.
Boże, powinnam od rana siedzieć i się uczyć, a nie paznokcie malować;p

 



Użyłam: Essence #138 'L.O.L', # 107 ' naughty and pink'

Essence Miami Roller Girl #01 'Bienvenido a Miami', Essie 'Off the shoulder', Essie 'Bikini so teeny'



Wszystko pokryłam topem matującym z Manhattanu ('Pro mat').

Dzięki:D Mam pierwszego obserwatora!:)

wtorek, 14 maja 2013

6. Mały haul + pastelowa galaktyka

W ciągu ostatnich dwóch tygodni kupiłam tyle różności i jestem z nich tak mega zadowolona,że aż muszę się pochwalić:D 


Specjalnie wybrałam się na drugi koniec miasta,by zdobyć nowy piaskowy lakier z GR. Skusiłam się na nr 61- piękny kobalt z delikatnym shimmerem. Stwierdziłam,że nie po to przejechałam tyle,żeby wrócić z jednym lakierem. Więc do mojego 123 dołączył makowy kolega - JJ 110.A że mój biały lakier zestarzał, kupiłam od razu malucha z Miss Selene.

Długo szukałam odpowiedzi na pytanie gdzie mogę dostać lakiery Colour Alike w moim mieście. Na forum znalazłam informację sprzed X czasu,że są w niewielkiej drogerii. Wybór może nie był oszałamiający, miałam do wyboru ledwie kilka lakierów,ale że bardzo chciałam wypróbować jakiś lakier, wzięłam róż nr 163 ('Róż się').
W Pepco za to, zamiast pędzli W7, kupiłam ichni glitter,który od razu przykuł moją uwagę:)


No, i najlepsze:D Wymarzone lakiery Essie! Moje pierwsze (no, drugie, pierwszy- China doll dostałam w spadku,ale kolor nie podbił mojego serca)lakiery z tej firmy. Są piękne, nie mogę na nie się napatrzeć:D Jeszcze ta cena- zapłaciłam za sztukę 14złotych! Chyba wrócę po więcej:)

W związku z nowymi lakierowymi zakupami nie mogłam się zdecydować co użyć pierwsze:) Siedziałam, przeglądałam zdjęcia,aż wymyśliłam. Głownie zależało mi na wypróbowaniu cukiereczków z Essie, więc zdecydowałam się na pastelową galaktykę.
Niestety, nie wyszło tak pięknie jak planowałam i w związku z tym,że po nałożeniu topu nie potrafię poczekać,aż wszystko ładnie wyschnie, na paznokciach porobiłam bruzdy,pofałdowania i inne brzydkie rzeczy:/ No i trochę te gwiazdki nie wyszły. 
Z daleka znośnie to wygląda:)


Użyłam(od lewej): Wibo Extreme nails #425, Essence multi dimension#72 'Found my love', Miss Selene #104, Lovely Gloss like gel #110, Golden Rose #236, Sally Hansen  Salon Complete 'Ballet Rouges',Essence Colour&go#27 'No more drama,Essie 'Bikini so teeny', Essie 'Off the shoulder'





Na serdecznym palcu za bazę robi różowy Essie, a na pozostałych palcach niebieski:)

sobota, 11 maja 2013

5. Letnie icon nails

Wczoraj dwa razy malowałam paznokcie i żadne zdobienie nie przypadło mi do gustu. Najpierw postanowiłam w końcu przetestować Multi effect brush z Essence.   Niestety, każdy paznokieć był inaczej pomalowany-raz cieniej z prześwitami, na innym gruba warstwa, a jeszcze inny wyglądał jak pomalowanym jednym lakierem. Gdy zaczęłam malować drugą rękę okazało się,że pędzelek zdążył tu i ówdzie zaschnąć z lakierem. Umyłam go i zostawiłam do wyschnięcia. W między czasie zmyłam moje marne wypociny. Gdy pędzelek wysechł miał posklejane włoski, więc delikatnie przeczesałam go palcem. Włosie zaczęło wypadać, a raczej sypać. Ręce mi opadły. Póki co nie spisuję go na straty. Prawdopodobnie, jak zdobędę się na cierpliwość ,spróbuję użyć go ponownie. 

Później postanowiłam spróbowałam metody saran wrap. Miałam tylko 15 min, więc paznokcie pomalowałam byle jak. Użyłam dwóch miniaturek z H&M- Tuqouise i Clay(bardzo dobrze opisuje rzeczywisty kolor). 
No, i ten drugi wszystko zepsuł. Nie spodobało mi się takie połączenie, zwłaszcza że zachwyciłam się kolorkiem tego pierwszego. Próbowałam coś na szybko uratować ćwiekami,ale po paru godzinach odpadły mi dwa i w wyniku oburzenia zdrapałam resztę:p. 

Lato za oknem,to i postawiłam na lato na paznokciach:)
Wczoraj wieczorem kupiłam Wibo nr 310 i postanowiłam go połączyć z prawie neonowym Miss Selene nr 213. Wibo w zestawieniu z pomarańczą wygląda ,że też jest pomarańczowy,ale w buteleczce jest to jaskrawy, ciemny róż, także prawie neonowy :) Oba lakiery są w żelkowym wykończeniu. 
I wróciłam do swoich letnich wzorków na paznokciach! Pierwszy raz robiłam border nail. W sumie jestem z niego zadowolona,ale jeszcze muszę poćwiczyć:)






 Może być takie połączenie?:)

wtorek, 7 maja 2013

4. Lovely Gloss like gel+ peacock mani

W związku z tym,że wczorajszy dzień nie należał do tych udanych, postanowiłam trochę to odreagować i zawitać do Rossmanna w wiadomym celu.  Od razu udałam się znanych regałów i mój wzrok przyciągnęła szafa Lovely z nową kolekcją lakierów. 


Raczej nie należę do fanów tej firmy,ale postanowiłam coś kupić z nowości. Uwielbiam miętowy kolor, zwłaszcza na paznokciach, więc wybór padł na Gloss like gel nr 110. Trochę się nad nim zastanawiałam, ponieważ w buteleczce wyglądał na bardzo bladziutką miętę. Na szczęście na paznokciach jest ciut ciemniejszy, przypominający bardziej tradycyjny odcień. 
Niestety, trafiłam na egzemplarz z 'poczochranym' pędzelkiem ale nie utrudniło to szczególnie nakładania.Pędzelek jest szeroki, jak dla mnie konsystencja jest za gęsta,mimo to potrzebne są dwie warstwy lakieru do ładnego pokrycia, trzeba uważać przy ich nakładaniu,ponieważ lakier ma tendencje do bąbelkowania.. Tradycyjny kremowy lakier, bez żadnych dodatków. Nie wiem ile schnie, nałożyłam Seche Vite, który swoim zwyczajem tu i ówdzie pościągał lakier.
Nie przepadam za lakierami imitującymi żelowe paznokcie, mam wrażenie,że mam za grubą warstwę na paznokciach i że za chwilę odpadnie;) Więc jeśli jeszcze się skuszę na lakiery Lovely, to wybiorę coś z kolekcji Classic.
Cena lakieru to około 5-6 złotych.


Oprócz motywu à la paw, połączyłam go z moim ulubionym topperem Essence 'Cirus confetti'.



niedziela, 5 maja 2013

3. Holografic Shine 414 Eveline

Już od dawien dawna na mojej lakierowej chciej liście widnieje lakier holograficzny. Jednak nie potrafię się zmobilizować i zrobić zamówienia internetowego, a na sklepowych półkach nie natrafiłam na taki lakier. Ostatnio przez przypadek, w małej drogerii, natrafiłam na lakier Eveline. Oczywiście od razu znalazł się moich łapach. Stwierdziłam,że wezmę go bez względu na cenę. Jakież było moje zdziwienie, gdy przy kasie okazało się,że kosztuje on jedyne 3zł! W drodze do domu co jakiś czas zerkałam jak pięknie się mienią fioletowe i srebrne drobinki. 
Lakier znajduje się w niewielkiej 4,5 ml buteleczce. Świetnie się nakłada, ma bardzo fajną, raczej rzadką, konsystencję, pędzelek jest średniej szerokości, dość elastyczny. Do całkowitego pokrycia spokojnie wystarczą dwie warstwy. 
Po nałożeniu nie mogłam odciągnąć od niego wzroku. Ślicznie błyszczy się w słońcu i ma piękny połysk bez topu. Co prawda, nie jest to prawdziwe holo,nie takie jakie sobie wymarzyłam,ale za cenę 3 zł za lakier spodziewałam się raczej miernego efektu. Pozytywnie mnie zaskoczył. Trwałość też nie jest najgorsza. Bez problemu wytrzymał kilkugodzinne grzebanie się w ziemi przy pracach ogródkowych;)
Jednak,z tego co czytałam na forach, problem jest z jego dostępnością,bo jest to raczej stara kolekcja lakierów. 



Podsumowując, gdyby postawili przede mną wszystkie lakiery z tej kolekcji, bez zastanowienia wrzuciłabym je do swojego koszyka:)