Już tuż tuż wakacje! Praktycznie wszystko pozaliczane, właściwie został tylko jeden kolos (właściwie AŻ jeden) i terenówki i waaakacje! Dziwnie się czuję z taką ilością wolnego czasu^^
Kilka dni temu zmalowałam taki o to miks,ponieważ bardzo chciałam wypróbować różowego Loreala ('Acid Watermelon'), na którego skusiłam się na promocji w Rossmannie, piasek od GR oraz baza peel off od Essence. Więc połączyłam wszystko razem:)
Nie miałam pomysłu na środkowy palec, więc spróbowałam namalować pepitkę. Cóż, efekt do zadowalających nie należy,ale że trochę nad nią posiedziałam i z daleka TO COŚ nawet wygląda na kształt pepitki to wzorek został:)
Lakier od L'oreal znowu mnie zawiódł:( Już kiedyś skusiłam się na miętę ('Perle de jade') i bardzo żałowałam swojej decyzji,bo za te 20 złotych mogłam mieć dwa inne, tańsze lakiery.
Lakier ma bardzo szeroki pędzelek (to na plus),ale bardzo rzadką konsystencję, wylewa się na skórki oraz mocno smuży, nawet przy drugiej warstwie. Wysycha na coś à la półmat. Dopiero Seche wyrównuje wszystkie niedoskonałości. Przy mięcie też lakier dość mocno bąbelkował, przy różu tego nie miałam. Ale i tak musiałam go mieć jak zobaczyłam ten barbiowy róż:D
Co do piasku nie mam żadnych zastrzeżeń:) Jest to mój drugi piasek z GR (mam jeszcze #61, a ten srebrny ma numer #51). Prześliczny, piaskowy glitter:) Dzięki bazie od Essence obyło się bez tony wacików oraz srebrnych palców:)
Do całego mani jeszcze dołożyłam srebrne ćwieki, które wcześniej pomalowałam czarnym lakierem:)
Chciałam jeszcze dodać,że biorę we wspaniałym urodzinowym rozdaniu u Tamit24. Dosłownie oszalałam, jak zobaczyłam te przepiękne nagrody!